Sesja 1 - Początek Wielkiej Przygody!

Rennkar, Shadow Dancer

A więc postanowione!
Idziecie, i spokojnie jecie pyszny ramen!
Jest już późno, dobijcie resztki wolnego miejsca w żołdakach, kiedy rozlega się alarm!
Ktoś wdarł się do wioski! Jak to możliwe?

Valensan Dragonstorm

-No koledzy, widać, że sobie dzisiaj powalczymy.
<mówie do nich i od razu ruszam pomóc wiosce>

Luks

<Co? Kto mógł o tej porze zaatakować wioskę? I dlaczego nikt go wcześniej nie wykrył?!>
- Chodźcie, wioska nas potrzebuje! - po tych słowach zrywam się pędem w kierunku miejsca ataku wrogich shinobi...>

Rennkar, Shadow Dancer

W tym sęk... Alarm dochodzi zewsząd!
Cywile szybko się ewakuują...
Ale to się dzieje zbyt spokojnie!
To tylko drobny alarm...
A przynajmniej do takich wniosków dochodzicie...

Valensan Dragonstorm

- no dobra, co się dzieje- rzucam pytanie retoruczne

Luks

- Nie mam pojęcia... Może udajmy się do Hokage? - nie czekając na odpowiedź, ruszam w tamtym kierunku, a jeśli spotkam po drodze jakiegoś shinobiego - pytam się go co i jak.

Valensan Dragonstorm

<Wzdycham, lecz ide w przeciwnym kierunku, do lasu>

Rennkar, Shadow Dancer

Spotykacie po drodze Irukę
-Tak, to tylko próbne... Dziwne, ze o takiej porze ale przecież prawdziwi wrogowie nie będą zważali na to czy właśnie jemy kolację... - Tak oto odpowiedział na wasze wątpliwości. Jednak coś nie dawało wam spokoju...

Luks

Valensan Dragonstorm

(((to na pewno nie ja Jezyk

))))
< ja zaś robie sobie mały spacerek po lesie>
((pyttanie, jaka pora dnia teraz jest?))

Rennkar, Shadow Dancer

Luks

Nagle czujesz za sobą ruch!

Val

Na granicy swojego wzroku, zauważyłeś drobne poruszenie.
Czy to była wiewiórka?

Luks

<Odwracam się błyskawicznie odwijając zwój w ręce, drugą kumulując czakrę... (i okaże się, że to była wiewiórka

)>