Sesja 2 - Mała, wielka przygoda!

Valensan Dragonstorm

-No własnie...wydawało ci się- po czym znika tk, że zorientowałeś się, że to był klon>

Rennkar, Shadow Dancer

-Wszystko wygląda tak, jak nie jest. Jest za o tym, na co wyglada dla tych co umieją patrzeć. Ma oczy są ślepe, ale z wiekiem przychodzi mądrość - Mówiąc to znów ustawiam sie na właściwej pozycji.
-Czyli użycie jakichkolwiek jutsu, jest dozwolone?

Valensan Dragonstorm

-A jak myślisz? - opdowiada ci głos dochodzący ze wsząd... genjutsu?>

Rennkar, Shadow Dancer

-Rozumem, że tak - mówię cicho - A gdzie ty możesz być? - Pytam się sam, zamykając czy i słuchając.
-KAI - mruczę pod nosem wykonując odpowiedni gest

Valensan Dragonstorm

wszystko jest takie, jakie było... tylko nigdzie nie widać senseia

Rennkar, Shadow Dancer

<Skaczę, odbijam sie od drzewa i odbiegam kawałek od polanki. Nasłuchuje>

Valensan Dragonstorm

wszystko jest na swoim miejscu: ptaki śpiewają, wieje lekki wiatr wieje w twoją strone, ochładzająci uspokajając cie, po czym zauważasz lecące z wiatrem shurikeny...

Rennkar, Shadow Dancer

-Kawamari no Jutsu - chowam się za drzewem

Valensan Dragonstorm

rammstein12

W końcu zjawiam się jednak obserwuje senseia , Rennkra i Ryu . Uważając na wszystkie ich ruchy.

Rennkar, Shadow Dancer

<Tworzę klona, naraz wyskakujemy zza drzewa. Ja biegnę w lewo, on w prawo>

Valensan Dragonstorm

<z nikąd lecą dwa kunaie, jeden niszczy bunshina, drogu zaś mija się z toba centymert od twojej głowy. nie wiesz, z kąd wyleciały.