Sesja 2 - Mała, wielka przygoda!

Valensan Dragonstorm

lalki odchodzą na bespieczną odległość od twoich ostrzy. otaczają cię. mierza do ciebie swymi dziwnymi dłońmi i atakują salmąsenbonów i kunai

Rennkar, Shadow Dancer

<Wysakuję w górę i chwytam się gałęzi jakiegoś drzewa. Dzięki niemy wybijam się wyrzej i szukam kogoś kto to gówno kątroluje -.-)

Valensan Dragonstorm

jeszcze jedna tak buźka, a ostrzeżenie ci wklepie, więc licz się ze swym bezczelnym językiem

widać (a raczej nie widać), że marionetkarze, co sterujją tymi lalkami, nie są zółtodziobami. gdybys tylko mógł zobaczyc linie chary...

rammstein12

<lecę do tej przeklętej jaskini chcąc odbić Ryu>

Valensan Dragonstorm

nieprzenikniona ciemnośc, nic nie widzisz, kilka razy potykasz się o kamienie i zaraz twierdzisz, że to nie ma najmniejszego sensu bez światła...

rammstein12

<koncentruję chakrę na ostrzu dzięki czemu będę miał światło>

Valensan Dragonstorm

o niebo lepiej, widzisz przed soba długi korytarz

rammstein12

<Idę dalej i dalej i .... > <<<skończyć ty musisz Val>>>

Valensan Dragonstorm

...i potykasz się o spoe "wybrzuszenie". wygląda, jakby to nie natura to stworzyła...

rammstein12

<Próbuję ją zbadać><<<i nic poza tym>>>

Luks

<Gdzie ja do cholery jestem? Hm... Mam nadzieję, że jeszcze trochę pożyję. Chciałbym ulepszyć swoją marionetkę (

).>

Valensan Dragonstorm

<<<ty chyba sobie kpisz xd>>>

Ryu
budzi cię kolejn szelest marionetki (kiedy wpoadłeś do jaskini, straciłeś przytomność), jesteś w dośc sporej salce. jest tu duszno i parno, widzisz otaczające cię lalki (6 sztuk) i jednego marionetkarza...

Hayate
po długich rozmyślaniach i badaniach dochodzisz do wniosku, że to musi być coś ala ukrye drzwi