Forum Forum Wielotematyczne Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Historia Ashiny - Mojej postaci w impie

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Forum Wielotematyczne Strona Główna -> Twórczość
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Rennkar, Shadow Dancer
Prawa Ręka Lidera/Tancerz Cieni



Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 1808
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Amn

PostWysłany: Sob 12:40, 19 Kwi 2008 Temat postu: Historia Ashiny - Mojej postaci w impie

-Witam was - Rozległ się pełen wewnętrznej energii i werwy głos za waszymi plecami. Znajdowaliście się w jednej z sal, w której pisarze lub poeci chwalą się swoimi dziełami. Czekaliście już chwilkę, lecz znudzenie opadło z was natychmiast. Teraz, młodzieńcza postać kobiety zdawała się emanować siłą i pewnością siebie, zamiast aurą strachu i potęgi jak dawniej. Ashina szybko doszła do mównicy i rozejrzała się po zebranych. - Oto moje historia, słuchajcie uwarznie. Jak nie wystarczy wam jeden odczyt, ta praca znajduje się w bibliotece, na dodatek postaram się cały czas dopisywać nowe rozdziały. A więc, nie jest to dzieło skończone. Wręcz nawet niedokońca rozpoczęte, lecz i tak pragnę się nim z państwem podzielić. A oto moje dzieło:

Dział Pierwszy - Przebudzienie, Wybór i Cień

Cień I – Nicość

-Co… - W bezdennej otchłani absolutnej nicości zabrzmiał słaby głos, tak słaby, że ledwie dosłyszalny dla osoby stojącej tuż obok. Zdawał się jeszcze bardziej nieznaczący, nic nie znaczący… Tak jak istota która z trudem go z siebie wydała. Kim była? Sama nie wiedziała. Co tutaj robiła? Dobre pytanie… Lecz ona nic nie pamiętała, nic nie wiedziała. Była jak biała karta porzucona w szarej nieskończoności, dryfująca swobodnie bez celu… bez końca…
Szarość była wszechogarniająca, słabym i zmęczonym oczom jednak zdawała się poskręcana. Samotność, zagubienie i utrata pamięci głęboko odcisnęły piętno na bezbronnej istocie – zdawało jej się, że jest otoczona przez nieskończone zgraje żarłocznych potworów które tylko czekają aby ja pożreć.
Nieskończoność była tak dziwnym i niezrozumiałym zjawiskiem, że skołatanemu umysłowi wydawało się iż został zamknięty w bardzo ciasnej skrzyni o idealnie takim samym kolorze w każdym punkcie. Mimo, że nie pamiętał aby miał klaustrofobie… Nawet dla zwykłego człowieka, bez tej fobii było to raczej niewesołe przeżycie. W połączeniu z całą dezorientacją ten efekt przelał czarę goryczy. Pękły pozory spokoju, wymuszone przez dziwne zdarzenie w umyśle biednej istoty.
Obydwie wizje zlały się, była zamknięta w pudle z wygłodniałych bestii. Nic nie mogła zrobić. Czuła się tak strasznie bezsilna… Tak strasznie słaba i zdezorientowana…
Nie wiedziała ile czasu mogło upłynąć, nie było sposobu na jego pomiar… Wiedział tylko, że nie wytrzyma ani sekundy dłużej!
-Nie… - Powiedział tak słabo, że sama się ledwie słyszała… - Nie… - Głos nabrał odrobinkę siły, lecz był niczym… Niczym, jak ten który go wydał… - Nie… Nie Nie! – W jego głos wstąpiły siły których nikt nie spodziewał się w tak wyniszczonym ciele. Siła która rozbrzmiewała w tym słowie, zderzyła się z bezbrzeżną nicością.
Tuż przed nim zabłysło światło, za nim zaś pojawił się mrok.
To moja jedyna szansa – pomyślał, w omdlałe członki wstąpił nowa energia tak jak wcześnie w słowa, które rozdarły nicość.
Skupiła się, skupił całą tą nową energią i siłą woli uniosła się w kierunku...


Na chwile przerwała czytanie, i znów przyjżała się chwilkę twarzą zebranych. Kiedy przez dłurzszy czas nikt nie dozywał się, zaś autorka patrzyła się spokojnie w przestrzeń nad głowami widzów ktoś wreszcie przełamał ciszę. Postać stojąca do tej pory w mroku. Cicho chrząkneła budząc Ashinę z rozmyślań, po czym już nikt nie mógł jej dostrzec - stopiła się z cieniem.
-Ach tak... na czym to ja skończyłem? Hmmm... Już wiem! Rozdział trzeci... A więc, słuchajcie uwarznie...

Cień II – Początek Wyboru


Skupiła się, skupiła całą tą nową energią i siłą woli uniosła się w kierunku cienia. W kierunku żądzy władzy, potęgi i wielkiej mocy. Leciał coraz szybciej, im bliżej był tym więcej złej, przewrotnej i potężnej energii wlewało się w jego ciało. A im szybciej leciał, tym bardziej zbliżał się do źródła energii.
Nagle jednak jakaś tajemnicza i niewytłumaczalna moc przeniosła ją w sposób całkowicie płynny znów na środek Sali. Na pewno nie była to robota światła albo mroku, obydwa te epicentra mocy były wyraźnie za wyborem jednego z nich. Nagle istota wciąż przepełniona mocą strony, którą przed chwilą chciała wybrać poczuła coś jeszcze. Trzecią siłę… Jednak nie znalazła jej ogniska, nie takiego jak tych dwóch. Albowiem tutaj każda cząstka, oprócz tych wywołanych przez krzyk punktów emanowała mocą tak potężną i niezrównaną, że nie do wykrycia przez istotę śmiertelną. Ledwie do wykrycie, przez istotę obdarzoną tymczasowo mocą cienia. Moc ta, niezrównana w swojej potędze była ponad wybór, ponad podziały. Więc dlaczego się wtrąciła?
Gdy tylko to pytanie zabłysło w umyśle istoty, dookoła… Zewsząd i znikąd rozległ się głos, cichy i stanowczy. Który, gdyby go oceniać po tonie mógłby należeć do wielkiego dowódcy, wspaniałego zdobywcy o niezachwianej stabilności emocjonalnej. Jednak coś – znaczące coś – nie pozwalało skatalogować tego tony w takich kategoriach. A tym czymś, najważniejszym składnikiem tego głosy była promieniująca z niego moc. Moc upewniająca każdego kto go słucha, że przemawia do niego istota najpotężniejsza w multiwersum. Istota poza wszelkimi kryteriami, poza stworzeniem i poza rozumieniem nawet bogów. Potęga… Nie to niewłaściwe określenie, ledwie marny eufemizm nawet po dodaniu wielu tysięcy słów typu „Wielka, wspaniała, niezrównana, najpotężniejsza” przed Potęgę… Nie ma skali porównawczej, więc jak można mówić w naszych ludzkich lub boskich kryteriach o tym czym była i jak wielką mocą władała.
-Wybierz roztropnie, Ashino… Wybierz roztropnie, gdyż nigdy tego zmienić nie będziesz mógł. JA tego dopilnuje. – Podkreślenie tego, jak bardzo czuje się pewnie nawet z ust zwykłego człowieka o takim tonie i dykcji zmusiło by do posłuszeństwa choćby demona. A ta moc… Nie, nie było opcji ominięcia tego. On obiecywał, a co obiecywał spełniało się. Nie było odwołania od jego decyzji. Jego ton nie naglił, lecz istota poczuła się, jakby jej dusza została rozdarta na dwoje. Już chciała popełnić najgłupszy czyn w swoim nędznym życiu gdy zrozumiała, że to nie on lecz dobro i zło, światłość i mrok walczą o jego dusze. Nie mogła tego znieść postanowiła wybrać…

Cień III - Tunel

Postanowiła wybrać… Tylko co? Dwie zupełnie przeciwstawne opcje, odwieczni rywale. A ona, nie mogła w swej duszy wykrzesać ani bezinteresownego dobra, ani radości ze zła. Co zrobić? Ashina unosiła się ciągle dokładnie pomiędzy największymi potęgami w całym uniwersum. Myślała, rozważała i analizowała wszystko z różnych punktów widzenia. Zagłębiła się w swój umysł, w jego głębinach poszukując odpowiedzi na pytanie, które tutaj bezgłośnie jej postawiono. Czym chcesz być? Czym jesteś? Nic nie znalazła… Pustka, tak jak ta która ją otaczała przed krzykiem… Pustka…
Lecz nie, coś świtało w jej znękanym umyśle, drobne światełko, czy też plamka mroku?
Kim to ja jestem, by dokonywać takiego wyboru? Czemu ja? Czemu?
Skupiła się, dotarła w to miejsce umysłu i nagle zrozumiała, a odpowiedz na to pytanie które co prawda dopiero teraz zostało jej postawione, lecz męczyło ją od dawna uderzyło w nią niczym kafar i całkowicie rozbiło. To jest opowiedz? A więc… Znów, znów nie potrafiłam wyciągnąć wniosków – zarzucała sobie Ashina. Albo znów wyciągam błędne… Jak je rozróżnić? Czy to w ogóle możliwe? Przecież szaleniec gdy uwierzy w to co myśli, w swoich oczach mówi prawdę… Czy ja też jestem szalona?
Rozważała to przez długie godziny w niemal nieskończonej pustce, lecz tam gdzie czasu liczyć nie można wydawało się jakby minęła ledwie chwilka. Ale cóż to zmusiło ją do tak dogłębnego filozofowania? Co znalazła na końcu tunelu który w swym umyśle odkryła? Czy to iskierka, drobne światełko? Czy może odrobinkę ciemniejszy cień, plama mroku? Co to było? Ależ oczywiście, że było to…

Cień IV - Pomiędzy

Było to nic! Takie samo nic jak wszędzie dookoła… To właśnie to wywołało tą burzę przemyśleń. Czy jestem niczym? Czy to MUSI znaczyć, ze jestem niczym? Co to właściwie znaczy?
Cały czas myślała, cały czas rozważała. Umysł który jeszcze nie doszedł do siebie po pojawieniu się w tym dziwnym miejscu był teraz rozrywany przez niezliczone wątpliwości. Na pewno nie wyjdzie mu to na dobre…
Wtem, znów rozległ się głos o niezmierzonej potędze, tym razem jednak cicho… łagodnie, aby nie zburzyć zupełnie delikatnej i mocno już chwiejącej się równowagi psychologicznej Ashiny. Lecz mimo zamierzonej łagodności głos ten nie stracił nic ze swej pierwotnej mocy, z pierwszego przemówienia.
-Ashino, dziecko pogódź się z tym, że nie jesteś głupcem – Zagadkowe… Co to może znaczyć? Drobna istota popatrzyła przed siebie. Dostrzegła lekko przygarbionego i uśmiechniętego staruszka namalowanego jakby w tym planie za pomocą tylko i wyłącznie różnych odcieni szarości. Wcześniej jednak, gdy tylko słowa zaczynały nabierać sensu w swoim wspólnym kontekście dwie przeciwstawne moce znajdujące się w tym dziwnym miejscu zawirowały z oburzenia. Obydwie zaczęły wydawać dziwne odgłosy i powoli rozprzestrzeniać się w nieskończonej szarości. – Tak, dobrze mnie zrozumiałaś – Powiedział szary starzec spoglądając zagadkowo raz to na ciemność raz to na jasność. – To jest głupota… - Z tymi słowami na ustach rozpostarł ramiona.
Z nich zaś wystrzeliły dwa niewidzialne bo tak samo szare jak otoczenie, ale wyraźnie wyczuwalne strumienie energii. Uderzyły z głuchym łomotem w dwa epicentra opozycyjnych mocy i po chwili niewidzialnej walki, oba wróciły do wielkości wyjściowych. Nadal jednak drgały i wydawały dźwięki. Teraz jednak zduszone i ledwie słyszalne.
- Odwieczna walka – Przed oczami Ashiny rozpostarły się niezliczone pola bitew, bitwy rycerzy w srebrnych i błyszczących zbrojach przeciwko hordą potworów, lub złych istot z tego samego gatunku. Szlachetne elfy walczące z orkami, krasnoludów z goblinami i ludzi z nieumarłymi. – Zawsze, tak samo… Za wielkie ideały… Wielkie ambicje… - Znów obrazy, tym razem wielkie krucjaty, potężni królowie i wspaniałe warownie. Potem straszliwe nekropolie, królowie Lichów i wielkie kampanie przeciwko wszystkiemu co żyje. – A przecież nigdy nikt nie może wygrać – Kiedy to mówił, cały czas przed oczami zbłąkanej istoty przelatywały wizje okrucieństwa w imię ideałów lub po prostu dla potęgi. Teraz jednak półprzeźroczyste, tak że Ashina widziała doskonale starca. – nawet w największym mroku znajdzie się drobinka światła, zsyłająca okruch nadziei… A w najwięcej nawet światłości plamka cienia, trwożąca dobre serca. To naturalna równowaga, kto by ją zachwiał zniszczył by całą nieskończoność… WSZYSTKO co kiedykolwiek istniało i nie istniało. Lecz ci głupcy nadal próbują...
-Ashino – W końcu głos odzyskał swój pierwotny ton, twardy i nieustępliwy – Czy zostaniesz tu, pośrodku? Czy staniesz się…


- Niedługo ukarzą się następne rozdziały... Tymczasem, żegnajcie - Ashina znikła w chmurze cienia, która wyprysneła z księgi opisujacej jej życie.

Proszę was, oceniajcie i komentujcie!


Post został pochwalony 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valensan Dragonstorm
Lider/Wybraniec Smoków



Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 2205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Z odległej galaktyki...

PostWysłany: Sob 13:33, 19 Kwi 2008 Temat postu:

ja mam jedno: kto to jest ashina Confused

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caspar
Chuunin



Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 543
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/10

PostWysłany: Sob 14:31, 19 Kwi 2008 Temat postu:

Jego postać w i-rpg baranie to nawet ja to wiem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valensan Dragonstorm
Lider/Wybraniec Smoków



Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 2205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Z odległej galaktyki...

PostWysłany: Sob 14:37, 19 Kwi 2008 Temat postu:

Do twojej wiadomości: JA nie gram w irpg bęcwale jeden -.-

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caspar
Chuunin



Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 543
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/10

PostWysłany: Sob 14:38, 19 Kwi 2008 Temat postu:

Wiem ale ostatnio jak uniego byliśmy to ci mówił.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rennkar, Shadow Dancer
Prawa Ręka Lidera/Tancerz Cieni



Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 1808
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Amn

PostWysłany: Sob 14:56, 19 Kwi 2008 Temat postu:

Na dodatek to jest w tytule drogi Valensanie xd

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caspar
Chuunin



Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 543
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/10

PostWysłany: Sob 14:58, 19 Kwi 2008 Temat postu:

Valensanie jest zapewne lekko przymulony XD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rennkar, Shadow Dancer
Prawa Ręka Lidera/Tancerz Cieni



Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 1808
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Amn

PostWysłany: Sob 15:08, 19 Kwi 2008 Temat postu:

A moglibyście tak laskawie skomentować sam tekst?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valensan Dragonstorm
Lider/Wybraniec Smoków



Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 2205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Z odległej galaktyki...

PostWysłany: Sob 16:28, 19 Kwi 2008 Temat postu:

hmm. nie Jezyk
przeczytam go chyba jutro


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rennkar, Shadow Dancer
Prawa Ręka Lidera/Tancerz Cieni



Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 1808
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Amn

PostWysłany: Sob 17:20, 19 Kwi 2008 Temat postu:

To puki co nie spamuj, Centymetrze...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Luks
Światełko



Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 1125
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Toruń

PostWysłany: Nie 14:22, 20 Kwi 2008 Temat postu:

Masz bardzo fajną historię, na prawdę, w każdym razie mi się podoba Wesoly. Będzie dalsza część?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rammstein12
Chuunin



Dołączył: 13 Kwi 2008
Posty: 896
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 5/10

PostWysłany: Nie 14:45, 20 Kwi 2008 Temat postu:

Nie mam na to czasu

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Forum Wielotematyczne Strona Główna -> Twórczość Wszystkie czasy w strefie GMT
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin